piątek, 24 czerwca 2011

Czy biznes psuje kulturę?
A może raczej pomaga jej? Czy mecenas sztuki jest kimś, kto ‘płaci i wymaga’ czy raczej tylko (i aż) otwiera przestrzeń dla sztuki?

Odpowiada nam Jan Jabłkowski, współwłaściciel Domu Towarowego Braci Jabłkowskich - jednej z najbardziej znanych przed wojną warszawskich marek, która została reaktywowana w latach 90:

Jan Jabłkowski: Związki pomiędzy sztuką a biznesem, w różnych formach, istnieją od zawsze. Choć starożytna formuła mecenatu z biegiem czasu ewoluowała i przyjmowała coraz to nowe formy, to jej funkcja zasadnicza, czyli opieka nad artystami i udzielanie wsparcia finansowego, została zachowana. Zmiany cywilizacyjne i rozwój gospodarki spowodowały jedynie przesunięcie środka ciężkości z indywidualnej całościowej opieki nad artystą, w stronę wspierania rozwoju kultury głównie poprzez jej finansowanie. I właśnie ten nowy kierunek budzi chyba największe kontrowersje.

Przedstawicielom biznesu zarzuca się częstokroć „kupowanie” artystów jako żywej reklamy, która ma wpłynąć na zwiększenie sprzedaży czy poprawę wizerunku firmy. W opinii niektórych środowisk taka sytuacja jest interpretowana jako utrata niezależności i upadek wartości. Przypuszczam, że takie stanowisko wynika z braku zrozumienia i akceptacji faktu, że mariaż kultury z biznesem może przynosić korzyść obu stronom. Aby jednak taka pozytywna zależność powstała obie strony muszą dostrzec płynące z niej wartości,  uszanować i zaakceptować wzajemne oczekiwania, potrzeby i możliwości – tylko w takiej atmosferze  może powstawać nowa wartość dodana.

Z własnych doświadczeń wiem, że nie jest to utopia. W historii firmy „Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy” wiele znajdziemy pozytywnych przykładów takiej satysfakcjonującej  dla obu stron współpracy: organizowane i sponsorowane przez firmę wystawy sztuki nowoczesnej, koncerty takich gwiazd jak Mieczysław Fogg czy długoletnia współpraca ze znanym rysownikiem Marianem Walentynowiczem, który ilustrował wydawnictwa dla dziecięcej klienteli Domu Towarowego. Takie partnerskie współdziałanie było możliwe dzięki pozostawieniu twórcom i wykonawcom absolutnej swobody formułowania przekazu przy jednoczesnym czerpaniu beneficjów płynących z pozytywnego wizerunku firmy.

Tworzenie przyjaznej przestrzeni współpracy pomiędzy artystami a przedstawicielami biznesu może też w dłuższej perspektywie stać się istotnym wkładem w budowanie kapitału społecznego, który jak wynika z badań prof. Janusza Czapińskiego jest warunkiem utrzymania  wysokiego poziomu rozwoju ekonomiczno – społecznego.

rozmowę przeprowadziła
Magda JABŁKOWSKA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz