poniedziałek, 13 czerwca 2011

Chopin. Dla wszystkich? Po co?

Jarek narzeka, że Chopina w Warszawie brakuje. Codziennie jego zagraniczni goście pytają: gdzie w Ojczyźnie Fryderyka, mieście, gdzie spędził połowę swojego życia, można posłuchać jego koncertu? Jarek się wstydzi. Turyści nie rozumieją, że środa. Co z tego? Byli w Wiedniu. W czwartek i w niedzielę i każdego innego dnia można tam Mozarta posłuchać. (...) Jarek cierpi na bezsenność z tego powodu, traci na wadze. Kiedyś w gorączce wpada na pomysł. Ratuje honor Polaków - wstawia w swoje pokoje na Smolnej fortepian i odpowiada: codziennie, w każdym domu słuchamy Chopina! I wysyła do znajomych pianistów smsy: za godzinę! Kto zagra!?

Od teraz goście Jarka na pytanie o Chopina prawie natychmiast dostają wspaniały koncert. Ale nie każdy ma szczęście go poznać. Tabuny zwiedzających zamieniają się w detektywów w poszukiwaniu muzyki. Mieszkańcy Warszawy też by posłuchali. Nie tylko w niedzielę… 

cały tekst: www.najdluzszeurodziny.pl
Edyta DUDA-OLECHOWSKA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz