niedziela, 30 października 2011

O sukcesie Najdłuższych Urodzin
i emocjach przed pierwszym
Świętem Muzyki

Wywiad z Marcinem Wojdatem
Dyrektorem Centrum Komunikacji Społecznej
Pełnomocnikiem Prezydenta m.st. Warszawy ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi
Przewodniczącym Kapituły Konkursowej w Konkursie na Najlepszą Warszawską Inicjatywę Pozarządową Roku 2010

Eliza Celoch: Czy Pan jako członek Kapituły Konkursowej mógłby się wypowiedzieć na temat werdyktu Konkursu na Najlepszą Inicjatywę Pozarządową Roku 2010? Co Pan myśli o Najdłuższych Urodzinach?

Marcin Wojdat: Najdłuższe Urodziny - to było wydarzenie wyjątkowe między innymi w kontekście organizacyjnym. Do jego realizacji nie wykorzystano dużych środków finansowych i technicznych. Wyjątkowością tej inicjatywy była również spontaniczność. I właśnie to zostało uhonorowane przez Kapitułę Konkursu. Najdłuższe Urodziny wpisywały się spontanicznie w oficjalną politykę miasta w kontekście Roku Chopinowskiego. To było bardzo ważne - pokazanie, że Chopin był z Warszawy. A co ciekawe, wśród członków Kapituły nie było muzyków.
Wartości artystyczne w tej inicjatywie są oczywiste, ale podczas Najdłuższych Urodzin muzyka stała się także narzędziem, które służy budowaniu tożsamości miasta, społeczeństwa i budowaniu odpowiedzialności za miasto, w którym żyjemy. Mam wrażenie, że właśnie te aspekty przeważyły za takim wyborem Kapituły. Najdłuższe Urodziny przypomniały mieszkańcom Warszawy, że w ich mieście żył i tworzył artysta-kompozytor z najwyższej półki - najwyższej klasy. Frekwencja pokazała, że po prostu było warto. Wiele osób poczuło, że muzyka Chopina i Warszawa, w której żyjemy to jedno.
W konkursie było wiele nominowanych inicjatyw. Ale prawie jednogłośnie zdecydowaliśmy, by Grand Prix przyznać Stowarzyszeniu Mieszkańców Ulicy Smolnej za zorganizowanie Najdłuższych Urodzin.

E.C.: Co Pan myśli na temat idei Święta Muzyki i Kwartału Muzycznego?

M.W.: Dla mnie Święto Muzyki to inny sposób podejścia do przestrzeni miejskiej, jest to swego rodzaju Święto Miasta. Muzyka może być wyzwolicielem energii społecznej. Takie święto ma potencjał do tego, by ją wyzwolić, by ludzie odkryli tożsamość miejsc, ich historię, inaczej spojrzeli na miejską przestrzeń. Przy Najdłuższych Urodzinach to się sprawdziło. Święto Muzyki może zainspirować do zmian. Chciałbym, żeby ludzie w Warszawie czuli się dobrze. Oni to miasto wybrali. Kwartał Muzyczny byłby innym zagospodarowaniem fragmentu stolicy. Jeśli Święto Muzyki spodoba się mieszkańcom Warszawy, to ta przestrzeń w Śródmieściu będzie tętniła muzyką.

rozmowę przeprowadziła
ELIZA CELOCH

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz